18 grudnia 2009, 17:08
Trzy dni odpoczynku wystarczy. -13 na dworze. Dziś robiłem 3h rozbieganka, zabiegłem do domu na szybką herbatkę w połowie czasu i dalej poleciałem mielić śnieg. Ostatnie dni spędziłem w Białymstoku , odnawiając stare znajomości i niosąc światło wykrzywionego po smalcowsku buddyzmu szerokim rzeszom przyjaciół. W pewnym momencie złapałem się na tym, że tłumaczyłem Przyjaciółce, że "wszystko jest wszystkim" :)Dobry temat na rozmowy w chińskim barze. Jutro i pojutrze do pracy. Zapisałem się do biegu Chomiczówki. Bobi nauczył mnie robić Czapati (taka Kenijska tortilla) i popijać słodzoną hebatą z mlekiem. Musze powiedzieć , że całkiem dobre i dobrze się po tym biega.Zaś mleko słodzone z herbatą tzw bawarka działa mlekopędnie. No to już niedługo będzie full wypas . Pozdrawiaju