27 października 2009, 08:53
Przepadłem na kilka dni, ale już jest wszystko git. Na chwilę odechciało mi się trenować. Czasem tak mam. Ale zaraz potem dostaję nieziemskiego kopa motywacyjnego.Parafrazując jedną z piosenek Lao Che:
i żeby ktoś kiedyś mógł powiedzieć:
Był Smalec,
Smalec, gość co się czasem spinał,
ale uwierzył
i gdy szedł po gnoju
smród już się go nie imał!