02 października 2009, 07:37
Dziś wolne , jutro tylko rozruch i pojechali. Muszę nabrac ochoty na pójscie w trupa. jutro jak przyjade do Warszawy od 15-16 tood razu idę leżeć, odpoczywać , łapać świezość umysłu. Dziś jeszcze pracuję 12-20, ale piątki zwykle są luźniejsze. Juz nie moge doczekać sie listopada , kiedy to będę mogł skupić się na treningu i uciec w swiat przepoconych ubrań treningowych i porannych rozruchów. ten tydzień tylko odpoczywałem. No poza tajmnymi ćwiczeniami Hose Don Pedro Alvaro:) Ogólnie to tylko martwię się o wagę chociaż juz nie jestem na tym punkcie pierdolnięty jak dawniej ( no nie tak dawniej , bo to przeciez jeszcze rok temu) Jak to mówi Piotłek Sulima : " Masa biega"