zapiski oficera armii czerwonej
28 sierpnia 2009, 15:04
siedzę ja w pracy. 62 sztuki na razie obsłużone. Biegał rano, będzie biegał popołudniu. Zjadł cycki z kury, ale nie wkładam ich do mikrofali bo ostatnio wybuchły i tylko strzępki grzybni zostały. Kurak pewnie był na sylikonach. Taka Pamela wśród kuraków- wybuchowy plastik:) O szesnastej do domku. Czekam na rękawice bokserskie i kaski z allegro ale coś nie przychodzą. Tydzień po Pile pojedynek z Jasiem. Ciesze się bo paczka z Nike w drodze. Może jakie dolary wszyli w kieszeniach. Raczej jeny lub... nie wiem jaka waluta jest w Wietnamie.
PS Głodny. Pawian być głodny.
Pozdrawiam i czekam na kolejne publikacjie
Dodaj komentarz