Po biegu


Autor: zimny herbert
07 września 2009, 13:53
Po biegu taki trochę poobijany. Nie jest źle. Powoli idziemy do przodu. Półmaraton został przełamany choć nie do końca. Czułem sie trochę jak uwięziony w klatce. Bo tlenowo biegło mi się super, ale mięśniowo nie wytrzymałem.Serce chciało i płuca też a mięśnie nie. Ale to nic ważne że jest blaszka i są perspektywy. Od siódmego kilometra odpoczywałem i myślałem już żeby ostatnią piątkę zaatować. I dobrze że nie zaatakowałem bo na ostanim kilometrze łapały mnie skurcze i nie wiadomo co by to było gdybym zaatakował wcześniej albo poszedł za Mariuszem, gdy ten zaatakował.Do tego jeszcze doszła dziwna kolka na ost. 4kilometrach. Ogólnie byłoby mi bez różnicy ,gdybym miał biec wczoraj maraton zacząć pierwszą połówkę 1,04 z dużym hakiem czy 1,12 bo i tak bym nie dobiegł.Tlenowo byłoby mi prawie to samo ale po 22-23 kilometrze skurcze nie pozwoliłyby mi na dalsze bieganie. Ale i tak jest duży postęp. Rok temu po 10ciu kilometrach zaczęły się komedie. W tym roku tylko na ostatnim kilometrze jakieś tak lekkie przzyćmienie skurczowe było. Wiecej pracy więcej odpoczynku i regeneracji i będzie ok. Juz wiem że potrafie biec luźno i tlenowo w prędkościach około 3,00/km i to jest bardzo motywujące i już jestem w stanie wyobrazić sobie że mozna biec maraton poniżej 2,12. wiem już przynajmniej jakie to są prędkości i jak się na nich czuję. Poniedziałek -lazy day... jestem w Pracy i piję herbatkę melisa z gruszką:)
09 września 2009
hej słysząłem o tej metodzie ale to jeszcze zbyt odległa historia jak dla mnie. Osobiście uważam że najodpowiedniejsze środowisko do treningu to te w którym sie urodziłeś, reszta jest nienaturalna, ale mogę się mylić.
co do skurczów to na kilka dni wczesniej regularnie popijałem węglowodany i minerały i na trasie wypiłem 2x po pół kubeczka gatorade, wodą się tylko sie polewałem.
Nie ma pilniejszych pytań niż te naiwne , więc odpowiem Ci że nie składaliśmy nigdzie al jest to sprawa godna przemyślenia. Pozdrawiam
mkaczm
09 września 2009
Jak zwykle błąd, chciałem napisać:

czy myślałes o metodzie live-high-train-low?
mkaczm
09 września 2009
bardzo dziekuję za odpowiedż:

1) zasadniczo widać że masz potencjał na wyniki na poziomie rekordu Polski lub lepiej w biegach powyżej 20km, ale po prostu sie martwię, że bez zastosowania innych bodżców może być to niełatwe

2) czy myślałes o metodzie live-low-train-high?

3) dlaczego te skurcze? nie było odżywiania na trasie (węgle+minerały)?

4) głupie pytanie: czy składaliście wnioski u "mecenasów" o sponsorowanie? jeden na 50-ciu teoretycznie powinien sie znaleźć, ale sami raczej się nie zgłoszą.
09 września 2009
Juz Ci po kolei odpowiadam:
-w bieganiu- start na olimpiadzie, marzenie to medal.
-sponsor na razie brak, ale gdyby była jakaś oferta chętnie to rozważymy. wiesz Ełk to Polska C , firmy zwalniaja ludzi i nie w głowie im sponsowanie kogokolwiek. Ale staramy się .Trochę sprzetowo wspomaga mnie nike,ale to dopiero początki.
-trenerem jest ojciec i to chyba wiesz
-robię w tym kierunku to że trenuję. Pracuję w aptece , bo to lubię ale i dlatego żeby mieć na bieganie i życie. O jakim poziomie biegania mówimy? Czołówka Polski to w tej chwili w większości studenci żyjący chciał nie chciał na koszt swoich rodziców. Ci w moim wieku prowadza dodatkową działalność żeby się utrzymać albo są zawodowymi żołnierzami. Wyniki są jakie są. Smalec pracujący i biegający 13,50 piątkę to sensacja i wielu osobom jest na rękę miec takiego smalca w rękawie i rzucać nim w Pzla czy innych, bo zobaczcie pracuje i jest od Was lepszy. Smalec zawodowiec biegający 13
mkaczm
09 września 2009
Powiedz lub napisz szczerze co Ty chcesz osiągnąć w bieganiu? Interesuje mnie jako kibica czy jeździsz na obozy wysokogórskie, czy masz sponsorów, trenera? Jaki jest twój cel? Patrząc na chłodno: jesteś zbyt dobry żeby przejść obojętnie obok twoich wyników, ale jeszcze nie jest to czołówka na Mistrzostwach Europy czy Świata,a my tego chcemy. Powiedz lub napisz czy robisz coś w tym kierunku? Gizyński - w wywiadzie mówi o treningach w St.Moritz. itd. Gdybys ty był po obozie w ST. Moritz , to ... byłoby do 1-2 minut lepiej myślę?

Dodaj komentarz