Niedziela


Autor: zimny herbert
13 grudnia 2009, 07:21

Zaraz jadę do Apteki i dzis jedenaście godzin w pracy , ale za to juz jutro i przez kilka kolejnych dni będę miał wolne. W treningu przeważają skrajności : w środku tygodnia miałem bieg iście maratoński a z kolei wczoraj sprawdzian umiejętności powiedziałbym sprinterskich. Oba wypadły nie najgorzej jak na takie wątłe Smalczysko jakim jestem , więc idziemy dalej. Już połowa grudnia. Ok 17stycznia jest bieg Chomiczówki. Startowałem tam ze trzy razy, rok temu odpuściłem , ale za to w tym roku jedziemy na całego. Jaśko wrócił z Belgii . Będziem się ścigać niedługo w bratobójczym pojedynku "sprinterów". No może on jeszcze jest sprinterem , bo 49 na 400 łamał , ja niestety mogę być jedynie w cudzysłów wzięty ( Ostatnio kombinuję z przestawieniem składni , coś a'la profesor Kołakowski - zawsze fajniej brzmi , kiedy orzeczenie na końcu , a może to tylko moje subiektywne odczucie:)) W każdym bądź razie w moim świecie pawianim wszystko jest w porządku. Nie piję, nie palę , na imprezy typu kula-hula nie jeżdzę, pożeram banany jak na zdrowe Pawianisko przystało. Ostatnio wyczytałem , że banany jako jedne z nieliczych owoców i wogóle roślin  posiadają w swoim składzie dopaminę i serotoninę , a więc dwa prawieżenajważniejsze nauroprzekaźniki . Jeden od Parkinsonów i uzależnień a drugi od m.in bolów migrenowach .Oby tlyko nie wyleczyły mnie z nałogu biegania , bo co ja wtedy będę robił? Może wtedy na sportowo jedzeniem schabowych się zajmę zajmę ( jak jedno orzeczenie na końcu jest fajnie a jak dwa to wogóle kozacko... jest jest) No to jadę jadę. Jak mi w aptece mówią :" Wyjdź tyłem" (znaczy się zapleczem) to odwracam się do tyłu i tyłem i tzw. rakiem wychodzę. Ot taki żarcik farmaceutyczny. Jest jeszcze inny , ale troszkę bardziej niestosowny. Ok idę troszkę ponawijam babciom w kauflandzie. Miłego dnia pamiętniku mój pamiętniku:)

elfik
23 grudnia 2009
DEGRANGOLADA bardzo ładne słowo ze słownika Profesora.
Pozdrawiam, poczytatam poczytam;) tam tam.
3mam kciuki za wolność słowa i dostęp do wszelkiego czytadła.
...a oglądała Farenthaita 453?
napisze co pomyśli
21 grudnia 2009
Sprzedałem Marcinie w czerwcu, tuz przed Kusocińskim kupiłem to Audi z Niemiec i już na Kusego mogłem pomykać 180 na Expresówce:)Pozdrawiam
MarcinN
15 grudnia 2009
Michał, sprzedałeś Golfa? Widzę, że samochodowo idziesz do coraz wyższej ligi ; ) Następny będzie pewnie Lexus...
14 grudnia 2009
Słowo "objawianie " jakoś nie pasuję do niewiernego Smalca, za wyczynowca tez się nie uważam, naturę lubię, a filozofii znam mało. Ale jeżeli to o mnie chodziło to bardzo mi miło:)Pozdrawiam
kibic
14 grudnia 2009
Lat temu chyba z 10 , czyli dawno temu
podczas targow ksiazki w Warszawie profesor podpisywal "Moje sluszne poglady na wszystko".Na moja niesmiala uwage,ze bardzo podobaly mi sie "Mini wyklady o maxi sprawach" powiedzial
mniej wiecej cos takiego.
: "tym razem bedzie pan,mlody czlowieku,potrzebowal wiecej cierpliwosci,bo pisze nudniej wiecej,bardziej rozwekle a momentami irytujaco"
PS:
Michal: czy wiesz,ze na swoim blogu prezentujesz
"bjawienia filozoficznej natury wyczynowca" (czytelnik *DeNagorra*) :))

14 grudnia 2009
w centymetrach powiedzieć? Czy może od razu zdjęcie na forum rzucić? :) Aha chodziło Ci o samochód:)A to Audi a4 99rok 1,9tdi zrobiłem nim 15 tys. i ani razu nie sprawdzałem bagneciku. Więc może się nazbierało. Ale to chyba na forum samochodowym trzeba zgłosić. :)
hary88
14 grudnia 2009
Mój też żre olej :P a co to masz za sprzęt ? co do bananów u mnie na osiedlu czasem są za 1,80/kg :)
14 grudnia 2009
mróz mróz a ja dzisiaj cały ranek spędziłem na mrozie bo najpierw rozruch a potem dolewałem oleju do samochodu i kurna 2 litry musiałem dolać ,żeby się w normie mieściło . Czyli albo ucieka albo tak gazuję jak jeżdżę. Ale już się troszkę rozgrzałem w domu i lecę na trening. Ale biało:)Pozdrawiam:)
Kędzior
14 grudnia 2009
Jak tak czytam sobie Michale o tej Twojej pracy po 11 godzin, to jakoś odechciewa mi się narzekać na uczelnie :D Ale mróz dzisiaj! Pozdrawiam ;)
kibic
14 grudnia 2009
prof Kołakowski budował na poczekaniu zdania kilkukrotnie złożone z orzeczeniem na koncu,zawierajace do tego te wszystkie trudne słowa.Mozna to bylo kiedys w tv zobaczyc...
Powodzenia w Warszawie,jak nie bedzie za zimno i mi sie zachce ruszyc tylek to tez pobiegne,pod warunkiem wszakze,ze "z treningow" wyjdzie szybciej niz 6:00/km....:))
13 grudnia 2009
"Proszę kandydować na mnie "- Krzysztof Kononowicz
13 grudnia 2009
A nie widziałem tych bananów po 99 groszy. Bym coś wywąchał, jakby jakaś dobra okazją się zdarzyła. Kolego Kubo , widzę iż z wielka zawziętością się szykujesz, być może ten sezon Twoim będzie ( e jeszcze sobie przypomniałem że mistrz Dżedaj z orzeczeniem na końcu mówił- Ja Pawian w sławnym gronie być i teraz woda sodowa mi się z głowy razem z olejem z rozpuszczonego smalcu wylewać)Serdecznie pozdrawiam
kubawis
13 grudnia 2009
ech banany, banany/ lubieje-jak rany! / a tu w zakopanem / tylko bałwany...

pozdrawia z zakopca wierny czytelnik...
skinny
13 grudnia 2009
A w kauflandzie banany dzisiaj po 99 groszy za kilo.
No, ale Tobie pewnie tego mówić nie muszę :)
Kupiłem ponad 10 kilo. A co.
Gdyby nie to, że byłem na rowerze, wziąłbym całe pudło :D

Dodaj komentarz