kolejny week


Autor: zimny herbert
21 września 2009, 11:13

W najbliższym tygodniu czekają mnie dwa przetarcia. Pierwsze w sobotę na sztafecie Eikiden. Zobaczymy jak sytuacja sie ułoży - być może nie trzeba będzie się ścigać. Drugi w niedziele na Maratonie Warszawskim mam leciec na przedzie do połówki w 1,06. Niby nic strasznego ale zawsze trema jest. Zwłaszcza że to jest tylko 1,5 minuty wolniej niż moja życiówka ( fakt że mogła być sporo lepsza) . Ale to nic bo ogólnie czuje się dobrze. Dzisiejszy progres napawa mnie kolejny raz optymizmem i jak tylko wypocznę do niedzieli to myślę że nie będzie problemu. Maratonu jeszcze nie chcę próbować a zawsze to dobry trening na jesieni będzie. Na piątek planuje wziąć wolne w pracy. Bo teraz pracowałem 6dni łącznie z sobotą , niedziela mocny trening i huj wypocząłem, a jutro już kolejny tydzień i aż do niedzieli zapierdol, a potem kolejny:) ( ale to już niedługo- niedługo będzie więcej czasu na wypoczynek) I na piątek będę żebrało wolne żeby przeleniuchowac cały dzień, trochę świeżości w kroczach znaleźć. Dlatego mimo że jest godzina 21,06 lecę spać. Bo i kolejny łikend po tym  zapowiada się pracowicie-w sobotę mamy jechać do Starogardu na bieg kociewski ( chociaż to raczej nie jest pewne), a w niedziele muszę być w Warszawie na imprezie Nike- może jakiego schabowego dadzą na obiad, bom dawno nie jadł. No i tyle. lecę łapać świeżość umysłu:) clean your mind czy coś w tym stylu:)

23 września 2009
Szczerze mówiąc nie wiem jak ustawić datę. Udam Pawiana może nikt nie pomyśli, że jestem debilem :)
23 września 2009
Hej Chłopaki mkaczm i Henryk dam radę :) W sobotę biegam pod tętno ( nie kazali mi się przemęczać ) a niedziela ... no cóż niedziela będzie ciekawa ale też myślę że dam radę po 3,08 trzeba lecieć. Jak nie dostanę jakiejś grypy czy czego to myślę że powinno być spokojnie.Under control- jak to mówią Amerykanie w Afganistanie:) A co do 5 listopada to tak coś podejrzewałem że to chyba data:) poszukam jak to zmienić bo jeszcze nie wiem:) Ot i burak ze mnie:) Nie dość że cham to i prostak:)
23 września 2009
xrunner- w sumie masz rację, nie stanowi to zachęty, ale urodziłem się wolny i taki pozostanę. Nie dam się sprzedać i nie będę pisać tak jak komuś się podoba. Gdybym robił to co inni by chcieli żebym robił to skończyłbym biegać na ósmej klasie podstawówki i już dawno miałbym żonę i dwójkę dzieci. A przeklinam być może dlatego że jestem burakiem , być może dlatego że nie jestem wykształcony,źle wychowany lub inne takie. Blog to jak pamiętnik, jak przelanie myśli na papier. Ty nigdy w myślach nie przeklinasz? nigdy nie pierdzisz ? Wiem że może to odstraszać ludzi , ale jak nie będę od czasu do czasu przeklinał nie będzie to mój blog tylko jakiegoś pedzia z Klanu co nawet majtki i skarpety składa w kostkę a pastę do zębów wyciska do końca tubki, jeździ czystym samochodem, jego seks trwa dokładnie 8,5 minuty między godzina 22,35 a 22,45 wyłączając niedziele i pierwszy piątek miesiąca. O nie :) Cytat z Przemka Bobrowskiego: "Żeby biegać trzeba mi
xrunner
23 września 2009
huj wypocząłem i zapierdol (cytaty z wpisu) to wrecz idealne zachety dla potencjalnego sponsora.
biegacz jest burakiem i nie potrafi sie wyslowic?
Henryk
23 września 2009
da da rade, pewnie!!
ty, Misza, czemu u ciebie ciągle piąty listopada?! kurde, nie wiadomo co kiedy troche, jak tak się nie odwiedzi ciebie z dwa trzy tygodnie - wiem wiem trzeba odwiedzać!! ale ja bym chętnie cię/twoje pisanie z ukrycia RSS obserwował, ale blog.pl coś nie daje takiej możliwości... ach!!
zdrowia zdrowia zdrowia i świeżości w kroku!
mkaczm
23 września 2009
czyli, że jeden start w sobote i nastepny w niedziele? dasz rade?

Dodaj komentarz